Ostatnia deska ratunku dla otyłych pacjentów – lap band
Otyłość jest jedną z tak zwanych chorób cywilizacyjnych. Siedzący tryb życia i praktycznie nieograniczona dostępność różnego rodzaju pożywienia, coraz częściej wpływają na zaburzenia w funkcjonowaniu organizmów wielu ludzi.
Dawniej zdobycie jedzenia wiązało się z dużymi nakładami wysiłku fizycznego (polowania, praca na roli), a posiłki spożywane były o ściśle wyznaczonych porach. Obecnie większość ludzi utrzymuje się z pracy umysłowej, lub niewymagającej ruchu. Stosunkowo niewielkie ceny pokarmów i ich podaż we wszelakich sklepach i punktach gastronomicznych, zachęcają do oddawania się przyjemności jedzenia za każdym razem, gdy tylko poczujemy na to ochotę. Ciało ludzkie jednak nie jest przyzwyczajone do otrzymywania tak dużej ilości kalorii, a pozbawione regularnego wysiłku fizycznego nie nadąża ich spalać. Jest to powodem, dla którego tak wielu z nas cierpi dziś na otyłość.
Zamknięty krąg otyłości
W otyłość łatwo jest popaść, natomiast o wiele trudniej jest się jej pozbyć. Z jedzeniem wiąże się szereg nawyków i rytuałów, które niezwykle ciężko jest zmienić. A nawet jeśli ta sztuka nam się uda i zamienimy chipsy na sałatkę, kiełbasę na chudą pierś z kurczaka, a kanapki z majonezem na owsiankę, nie daje to gwarancji, że nasza waga pójdzie natychmiastowo w dół. Odchudzanie to żmudny proces, wymagający cierpliwości i konsekwencji. Tymczasem, na próbującą wytrwać w dietetycznych postanowieniach osobę czyha mnóstwo pokus. Stare przyzwyczajenia, jak na przykład piątkowa pizza z przyjaciółmi, czy też jednorazowe okazje, dajmy na to wesele kuzynki. Do tego dochodzą bardzo powolne efekty diety. Nietrudno o zniechęcenie i marzenie o tym, by „dać sobie spokój”.
Jak sobie pomóc?
Sama zmiana nawyków żywieniowych to czasem za mało. Odchudzamy się zwykle „na wyczucie”, sami decydując, co wyrzucimy ze swojego jadłospisu, a co w nim pozostawimy. Zwykle kończy się to po prostu wyeliminowaniem przekąsek, a to nie wystarczy. Chcąc przejść na zdrową dietę, powinniśmy skorzystać z rady profesjonalnego dietetyka, który wyjaśni nam, że nie tylko słodycze i chrupki mają opłakany wpływ na naszą wagę, doradzi, co jeść, jak często i w jakich ilościach. Głodzenie się bowiem również nie jest dobrym rozwiązaniem. W spalaniu tkanki tłuszczowej pomaga aktywność fizyczna – zwłaszcza treningi aerobowe. Na początek to może być długi i intensywny spacer z kijkami do nordic walking, lub bez nich. Odpowiednia dieta i włączenie do trybu swojego dnia aktywności fizycznej, w zasadzie powinny być gwarantem powodzenia misji: odchudzanie, jednak… nie zawsze są. Powolność zachodzących w organizmie zmian najczęściej zderza się z rezygnacją osoby otyłej. Dlatego w pierwszej fazie leczenia otyłości, dobrym rozwiązaniem może się okazać opaska na żołądek. Założenie takiej opaski dzieli żołądek na dwie części, de facto zmniejszając objętość tej jego partii, gdzie trafia pokarm tuż po spożyciu. Górna część żołądka napełnia się szybko, wysyłając do mózgu sygnał o zaspokojeniu głodu. Osoba z założoną na żołądek opaską najada się więc szybciej i rzadziej czuje potrzebę ponownego sięgnięcia po posiłek, ponieważ długo odczuwa sytość. Samo założenie opaski odbywa się laparoskopowo i jest w pełni bezpieczne.
Nie tylko wygląd
Otyłość jest często postrzegana jako problem estetyczny. Wielu ludzi pragnie zgubić trochę ciała, żeby lepiej wyglądać, móc nosić modne ubrania, wpisać się w trend bycia fit. Tymczasem bycie otyłym generuje cały szereg problemów innych, niż te związane z aparycją. Przede wszystkim – otyłość w poważny sposób zagraża zdrowiu, może bowiem prowadzić do rozwoju cukrzycy, chorób serca, czy zwyrodnienia kręgosłupa, jak też wielu innych schorzeń. I to przede wszystkim dlatego warto próbować jej zapobiegać, a jeśli już wystąpiła – walczyć z nią wszelkimi dostępnymi sposobami, nawet nieco bardziej inwazyjnymi, jak opaska na żołądek.